Deszcz
Ze wzgórza rzeka płytka spływa
Dolinę, w której żyję, łagodnie przemierza
A gdy pada, rzeka brzegi rwie
Gdy woda jest czysta i jak lustro, niezmącona
Na powierzchni rzeki Cię widzę
A gdy pada, rzeka brzegi rwie
A ja w deszczu płaczę
Gdzie Cię szukać, gdy utraconego przyjaciela potrzebuję?
Przywróć lustro, bym znów Twą twarz ujrzeć mogła
Bo gdy pada, rzeka brzegi rwie
A ja w deszczu płaczę
W deszczu
Do rzeki głębokiej